Najgorzej jest wtedy, kiedy nikt nie jest na to gotowy. Juergen Klopp żegna się z Liverpoolem...

Koniec epoki. Tylko takimi słowami można opisać odejście żywej legendy Liverpoolu – Juergena Kloppa. I mimo, że dziś jest piątek, żaden fan „The Reds” nie pójdzie się bawić. Dla każdego kibica klubu z Anfield, dzisiejszy dzień jest dniem żałobnym, który długo będą opłakiwać. Po 9 latach Niemiec stwierdził: koniec, po sezonie nasze drogi się rozejdą, przy czym zaznaczył, że częścią klubu pozostanie na zawsze.

 



Naprawdę ciężko pozbierać myśli po informacji, która obiegła dzisiaj media na całym świecie. To wiadomość, której dosłownie nikt nie miał prawa się spodziewać i to jest chyba najgorsze. Element zaskoczenia, na który nikt nie był przygotowany. Coś w tym jest, bo chyba mało kto wyobrażał sobie, że Liverpool kiedykolwiek mógłby być jeszcze prowadzony przez kogoś innego niż Klopp.

To historia, która szczególnie chwyta za serce nie tylko fanów klubu z czerwonej części Liverpoolu, ponieważ we współczesnym futbolu naprawdę ze świecą można szukać tak romantycznych historii. Byli Totti, Buffon, Maldini czy chociażby Carragher. Oczywiście, wszyscy z nich to piłkarze, ale pamiętamy również historie sir. Alexa Fergusona czy Arsena Wengera.

Celowo przytoczyłem tutaj tę dwójkę, bowiem Juergen Klopp w duecie z Pepem Guardiolą, przez ostatnie lata dostarczali nam rywalizacji właściwie tego samego kalibru. Bo mimo to, że między kibicami Liverpoolu i City nie było nie wiadomo jakich napięć, to starcia między nimi za każdym razem podpalały kibiców na całym świecie. Ciężko o podobną walkę między dwoma szkoleniowcami na tak stale wysokim poziomie.

Klopp Liverpoolowi dał wszystko co miał do zaoferowania. Wyciągnął klub ze stanu wiecznej obojętności i pozwolił uwierzyć kibicom w to, że ich ulubieńcy mogą znów należeć do światowej czołówki. Już w pierwszym sezonie Niemiec zaprowadził drużynę do finału Ligi Europy, gdzie mimo porażki z Sevillą i tak mogli czuć się zadowoleni, bowiem pierwszy raz od 2007 roku zameldowali się w finale europejskich rozgrywek. Jednak to, co najbardziej zostanie w pamięci wszystkich fanów „The Reds”, to wspaniałe mistrzostwo z sezonu 19/20 zdobyte po 30 latach absencji na pierwszej lokacie w tabeli. To trofeum, które nigdy nie zostanie Kloppowi zapomniane.

Oprócz sukcesów na arenie krajowej, niemiecki szkoleniowiec trzykrotnie zaprowadzał Liverpool do finału Ligi Mistrzów, który to raz udało się wygrać. Mecz z Tottenhamem to powód do dumy dla każdego kto sympatyzuje z tą drużyną.

Wiadomo, na tym nie koniec, lista zawiera obowiązkowe pozycje:
-Superpuchar UEFA 19/20,
-Puchar Anglii 21/22,
-Carabao Cup 21/22,
-Superpuchar Anglii 22/23,
a do tego wiele finałów i ligowych batalii, które Manchester City zwyciężał psim swędem wyprzedzając Liverpool o pojedyncze punkty.



I mimo wszystkich emocji, które nam w tym dniu towarzyszą, należy zrozumieć decyzję Kloppa. To szkoleniowiec, który w zawodzie jest nieprzerwanie od 23 lat. Nic dziwnego, że człowiek w takim trybie pracy jest po prostu nią zmęczony. 

A oto parę cytatów z dzisiejszej konferencji, które tłumaczą jego decyzję i zapowiadają plany na przyszłość:

Przez ostatnie 9 lat, co tydzień miałem 6 konferencji prasowych.

Czy chociażby chwytające za serce słowa:

Przyjechałem tu jako normalny gość, ale po prostu nie żyję normalnym życiem.

Jednak to, za co kibice kochają go najbardziej, to oddanie, pasja i poświęcenie dla klubu, który właściwie przez ostatnie lata tworzył:

Nie wiem teraz co stanie się w przyszłości, ale nie będę pracował dla żadnego klubu czy reprezentacji w przyszłym sezonie. NIGDY nie poprowadzę żadnego innego klubu w Anglii – mogę to obiecać. Nawet jeżeli nie będę miał czego jeść. Oczywiście nie stanie się to dzięki Liverpoolowi.

No i na koniec, po prostu klasyczny Juergen, zawsze z humorem:

Mój następca? Nic wam nie powiem. Jest tutaj tyle ludzi, którym przyświeca jeden cel: znaleźć perfekcyjne rozwiązanie dla Liverpoolu.
Ostatnia rzecz jakiej oni teraz potrzebują, to rada od starego gościa, który odchodzi.

 


Świat futbolu stworzył nam parę postaci, których po prostu nie da się nie lubić. Jedną z nich jest Juergen Klopp, który swoim stylem bycia i rzeczami jakie osiągnął, zdobył wieczny szacunek kibiców z całego świata. Dziś wiele osób zastanawia się pewnie: „kto może zostać jego następcą?”, jednak w tym momencie powinniśmy najzwyczajniej w świecie delektować się każdą sekundą tej pięknej opowieści, oglądając ostatnie mecze tego wielkiego człowieka w Liverpoolu.



Zdjęcia: X: @AnfieldEdition, @TheAnfieldTalk, @FabrizioRomano.

Komentarze